Ale do rzeczy, trzecioligowe rezerwy mojej kochanej Wiselki graly u siebie mecz z Proszowianka. W skladzie wystapilo duzo pilkarzy z pierwszej druzyny, mianowicie: Brasilia, Gorawski, Dubicki, Sarnat, Cantoro i Glowacki. Ci ostatni dwaj wracajacy po kontuzji. Sklad wiec "deczko" przypakowany :-> Zanosilo sie na pogrom biednych proszowian i tak by bylo.. bo juz w 13 minucie bylo 1:0 dla nas, gola strzelil Dubicki ;) Kwestia czasu byly nastepne bramki, gdyby nie chuj sedzia, ktory za przypadkowy (!) faul w srodkowej czesci boiska (!) pokazal Glowackiemu (!) kartke... czerwona (!!!!!!). Skurwiel jeden. Potem jeszcze zaczela sie przepychanka zaczeta przez zawodnikow Proszowianki. I co? I kochany arbiter pokazuje jeszcze jedna kartke... Gorawskiemu. Dobrze, ze tylko zolta, kurwa jego mac. Tak wiec do przerwy, grajac juz w dziesiatke, udalo sie utrzymac wynik, chociaz po zejsciu Arka Glowackiego Proszowianka zaczela sobie poczynac smielej. W drugiej polowie padla druga bramka dla Wisly, tym razem strzelil ja "etatowy" rezerwista - Kmiecik :) I tak sie mniej wiecej skonczyl mecz. Ogolnie jestem zadowolony - bede chcial chodzic czesciej, jak bedzie kasa to nawet na mecze pierwszej druzyny :-) Zaraz po meczu na trzecioligowym szczeblu popedzilem do domciu po browary i do kumpla ogladac mecz reprezentacji. Juz w 11 minucie gola strzelil Niedzielan i nadzieje na awans do Euro 2004 odzyly! Bardzo szybko jednak umarly - w necie sprawdzilismy wynik meczu Szwecji z Lotwa - przegrywala 0:1 :/ A jak wiadomo tylko wygrana Szwecji dawala nam mozliwosc gry w barazach. I co z tego, ze wygralismy 1:2 z madziarami. Co z tego, ze wreszcie tworzylismy w miare zgrany kolektyw, ze gra w koncu mogla sie podobac. Co z tego, skoro jebana Szwecja sobie odpuscila, i przegrala po raz pierwszy od 6 lat mecz w eliminacjach : A jeszcze nadmienic nalezy fakt, ze dzien wczesniej mlodziezowka Polski wyswiadczyla przysluge Szwecji wygrywajac z Wegrami - dzieki czemu mlodziezowka Szwecji zalapala sie na drugie miejsce w tabeli. Mieli sie odwdzieczyc. Mieli walczyc. A te sprzedawczyki zasrane sobie odpuscily. Grrrrrrr.... zapalalem nagla nienawiscia do szwedow...
..jakas optymistyczna notke. Dawno takiej tu nie bylo 8-) Na poczatek zwyciestwo Wiselki w PUEFA nad holenderskim NEC Nijmegen - 2:1. Marna to zaliczka przed rewanzem, ale jestem dobrej mysli :-) Kolejna sprawa to moje studia. Pozytywnie przeszedlem wczoraj (ee, po dwunastej jest, to przedwczoraj) rozmowe kwalifikacyjna i jestem od teraz studentem Krakowskiej Szkoly Wyzszej na kierunku Stosunki Miedzynarodowe, Specjalnosc: Amerykanistyka. Czemu mialem przeczucie, ze w koncu i tak tam wyladuje...? Teraz sprawa mojego kompa. Wreszcie mamy tutaj w domu dysk z prawdziwego zdarzenia, 40 GB :-) Z taka pojemnoscia chwile sobie bede radzil :-> A, no i warto nadmienic upgrade procka, z Celerona 500 na 650..... ale za to pieknie podkreconego do 950 =) Hehe, teraz juz w cos mozna nawet pograc...
Co dalej... hm... chyba tyle tych ewangelij... aaaa, nie ;) zapomnialem dodac, ze jeszcze stary mi zalatwil z powrotem komorke! Co prawda nie na abonament, jak mialem wczesniej, tylko marny POP, ale przeciez lepsze to niz nic =))) Wiec jest dobrze...